Peyton Manning opowiada zabawną historię o tym, jak prawie wycofał się ze swojego kultowego „SNL” United Way Skit

youtube




Jeśli nadejdzie moment, który umocni dziedzictwo Peytona Manninga dla przyszłych pokoleń, to nie będzie to jego dwa zwycięstwa w Super Bowl, pięć MVP w NFL czy upuszczenie piłek na trenera w Tennessee. Z pewnością będzie to jego obiektywnie przezabawne Strój United Way SNL zagrał w marcu 2007 roku.

Obejrzałem to ponownie dzisiaj jako odświeżenie i śmiałem się głośno z tej dusznej, zarozumiałej kawiarni na Brooklynie. Wam też radzę obejrzeć.





42-letni Manning był głównym mówcą na imprezie Indianapolis Colts w JW Marriott w Indy Wednesday i na różne tematy – Andrew Luck, 45-letni Adam Vinatieri wciąż w lidze i który zawodnik uderzył go najmocniej w jego 18-letniej karierze w NFL.

Ale co najważniejsze, uraczył opowieść o tym, jak powszechnie chwalony skecz SNL prawie się nie wydarzył, ponieważ początkowo nie był zadowolony z tego, jak agresywny był. Sprawdź to poniżej.



Zobacz ten post na Instagramie

Post udostępniony przez House of Highlights (@houseofhighlights)

Zapis pisemny:



Zrobiliśmy ten jeden skecz, o który ludzie często mnie pytają. Zrobiliśmy tę parodię dla United Way i rzucaliśmy piłkami w te dzieciaki, co nie brzmi zbyt dobrze. Te piłki były piłkami Nerf, wycięciem Nerf i były lekkie jak piórko, i wprowadzały te efekty dźwiękowe, w których wygląda na to, że nokautujesz te dzieciaki. Pamiętam, że reżyser powiedział: „Peyton, jesteś miłośnikiem, dlatego będzie zabawnie. I to zadziała tylko wtedy, gdy jesteście wszyscy w środku i walniecie tym dzieciom prosto w głowę”. I ciągle powtarzałem, że moja mama będzie bardzo rozczarowana.

Wszystkie te dzieciaki były dziecięcymi aktorami, a ich rodzice byli tam przez cały czas i wszystko to było bardzo niezręczne i niewygodne. Więc w końcu powiedziałem reżyserowi: „Nie mogę tego zrobić, nie mogę tego zrobić. Podchodzę do krawędzi, ale to wydaje się być ponad krawędzią. Nie czuję się komfortowo”. A on powiedział, że nie ma problemu, nie musimy tego robić, nie chcemy zmuszać cię do robienia czegoś poza twoją strefą komfortu. I w tej chwili nie mogę tego wymyślić, jeden z rodziców dziecięcych aktorów wybiega na plan i mówi reżyserowi: „Chcę, żeby uderzył moje dziecko w twarz!”. Powiedziałem, że to zrobię. Znokautuję twoje dziecko.

Jeśli chodzi o to, który z defensywnych graczy uderzył go najmocniej, nie powinno to dziwić.

Powiedziałbym, że facetem, który uderzył mnie najbardziej i niestety najczęściej, właśnie wszedł do Hall of Fame w zeszłym miesiącu, był Ray Lewis z Baltimore Ravens. Kiedy przeszedł na emeryturę, był to najwspanialszy dzień w moim życiu. Wysłałem kwiaty na jego konferencję prasową (na której czytano): „Zostań na emeryturze. Nie ciągnij Favre. Nie wracaj.

Był tak instynktowny i zawsze czuł, jakby był o krok do przodu. Studiował film jak rozgrywający. Wydawało się, że za każdym razem, gdy mnie uderzał, to było tak, jakby wbijał mnie w ziemię. I to trochę tak, jakby użył mnie do pomocy mu wstać i szepnął mi do ucha, wrócę za kilka minut.

Grałem w 12 Pro Bowls z Rayem Lewisem, byłem w tej samej drużynie reprezentującej AFC. I nie odpoczywałem tam. Pracowałem tam. Kupiłem mu obiad i napoje, kupiłem mu kije golfowe na rok. Miałem nadzieję, że nie uderzy mnie tak mocno w październiku przyszłego roku, ale wydawało się, że nigdy tego nie pamięta.

Wszystko, czego chcę na Boże Narodzenie, to Peyton Manning SNL United Way Part II.

[h/t Gwiazda Indy ]